Nawet, jeśli nigdy się nad tym nie zastanawiałeś bardzo prawdopodobne, że już kiedyś to zrobiłeś, a być może robisz to codziennie. Jak to możliwe?
Kiedy nasz układ immunologiczny przestaje prawidłowo pracować, komórki w naszym ciele same się wyniszczają. Dokładnie tak samo jest z naszym podejściem do życia. Ja popełniałam samobójstwo wiele razy i już nigdy tego nie zrobię ucząc się na swoich błędach wiem, że niszczyły mnie od środka.
1. „Dlaczego on to ma, a ja nie?“ – zazdroszczę innym
Nie ma nic gorszego niż dopuszczać do siebie myśli, które skłaniają się do zazdrości innym ludziom. Ja wiem, że to leży w naszej naturze, ale trzeba się tego jak najszybciej pozbyć. Mówi to kobieta, która kiedyś była ogromnym zazdrośnikiem. Powtarzałam sobie, że, gdybym urodziła się w innym kraju i miała mnóstwo pieniędzy oraz możliwości to byłabym lepsza niż on. Nic nie zaprzątało mojej głowy jak to, że on ma a ja nie. Wszyscy wokół byli źli i wszystko mieli i wszystko, im sie udawało. A u mnie porażka za porażką. Wtedy mój tata powiedział mi jedno zdanie: „Jeżeli masz wszystkiego dość, to zastanów się czy nie masz dość siebie“. I w końcu do mnie dotarło, że najbardziej dość miałam siebie i swojego myślenia, więc z dnia na dzień postanowiłam żyć, inaczej. Interesowało mnie tylko to, co ja zrobię, gdzie dojdę i jak to osiągnę. Nieważne jest, by być lepszym nić ktoś inny, ważne jest aby być najlepszą wersją siebie. Aby walczyć ze swoimi wadami, zauważać je i eliminować. Zazdrość eliminuje Ciebie, nie ludzi wokół.
2. „A żeby mu się nie udało“ – źle życzę innym
Kiedy, widziałam, że ludziom wokół wszystko się udaje doprowadzało mnie to do szewskiej pasji. Sama nie wiem dlaczego, zamiast cieszyć się z sukcesów moich znajomych, ja chciałam aby powineła, im się noga. Jak bardzo zepsutym trzeba być myśląc w ten sposób? Nie wiem i nie wiem też skąd się to u mnie wzięło, rodzice przecież zawsze mnie wspierali, przyjaciele kibicowali, znajomi byli blisko. Pewnego dnia przeczytałam w książce, że konkurencja nie istnieje, że tak samo, jak słońce świeci na nas wszystkich jednakowo tak miejsca wystarczy dla wszystkich. Było to dobre kilka lat temu. Postanowiłam, wtedy wyrzucić z siebie negatywne emocje i myśli, mało tego zamienić je w zupełnie odwrotne. I znów z dnia na dzień (wszystko się tak odbywa) zmieniłam myślenie. Zaczęłam wszystkim przyjaciołom, kumplom, ludziom wokół życzyć dobrze. Ale do tego stopnia, że, kiedy wiedziałam, że czegoś bardzo chcą powtarzałam sobie w myślach: „Oby Ci się udało, obyś to zrealizował, obyś to dostał, obyś dał radę“ i tak bez przerwy aż pojawiła się wiadomość. I wiecie co? To dziwne, ale w tym czasie moim znajomym wszystko się udawało a ja cieszyłam się, jak dziecko czując się tak, jakby to mi się udawało. Wiedziałam już, że to działa i stosuje to przy każdej nadarzającej się okazji.
3. „I tak jestem za słaby“ – nie mam wiary w siebie
Zawsze czekałam na odpowiedni moment. Aż skończę liceum, aż nauczę się języka, aż będę miała urodziny, aż będę miała więcej doświadczenia. Znasz to? A odpowiedni moment jest po prostu tu i teraz. Nigdy nie będziesz bardziej przygotowany. Nigdy nie będziesz miał więcej doświadczenia i nigdy nie będziesz gotowy. O tym przekonałam się stosunkowo późno, bo w trakcie realizacji swojego pierwszego filmu. Wprawdzie z dnia na dzień następowały w moim życiu zmiany, ale to doświadczenie uświadomiło mi, że jestem tak dobra i tak przygotowana, jak to czuje, nie bardziej i nie mniej. Dostaliśmy na studiach zadanie zrealizowania własnego filmu. Było to ponad rok temu na przedmiocie Praca niezależnego producenta filmowego. Pamiętam, że to zadanie wywołało pospolite ruszenie. Nikt, wtedy nie dopuszczał do siebie myśli, że nasz wykładowca Lech Mikulski otworzył przed nami drzwi prawdziwej Szkoły Filmowej. Nadszedł moment aby się wykazać, zarówno organizacyjnie jak i artystycznie. Ludzie byli wściekli. Rozumiecie? Byli wściekli, bo ktoś powiedział im: „Zróbcie film“. Coś o czym większość z nas marzyła stało się koszmarem i udręką. Ludzie narzekali, bo nikt nas nie nauczył robić filmów, bo nikt nie pokazał jak się montuje i nikt nie dał nam sprzętu. Do cholery! Właśnie macie okazję to zrobić! Czego nie rozumiecie? Nie miało to jednak dla mnie znaczenia. Postanowiłam zrobić najlepszy film. Najlepszy dla mnie. Najlepszy pierwszy film, który otworzy mi kolejne drzwi. I tak było. Są dwie osoby, dzięki, którym moja pasja i mój zawód stał się rzeczywistością: Lech Mikulski i Szymon Jakubowski. Bez nich nie byłabym w tym miejscu, nie robiłabym tych filmów, nie pisałabym scenariuszy, nie ruszyłabym do przodu. Mówicie co chcecie, ale oni dali mi moc, nadzieje i siłę. Teraz nie ma dla mnie innego czasu niż dziś, niż to ogłoszenie, ten człowiek, ten film. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, bo wiem, że jestem najlepsza w tym co robię, mimo że mało wiem i niewiele zrobiłam, że popełniam błędy to z jednego zlecenia na drugie jestem coraz lepsza.
4. „Nikt mi nie pomoże, mogę liczyć tylko na siebie“ – boję się odrzucenia
Kiedyś wydawało mi się, że muszę do wszystkiego dojść sama. Znajomi powtarzali umiesz liczyć licz na siebie. Bzdura! Byłabym nikim, gdyby nie ludzie, których spotkałam, którzy podali mi rękę, którzy mnie skrytykowali, którzy mnie pochwalili i, którzy podzielili się swoją wiedzą. Katarzyna Stefańska to wszyscy ludzie, których poznałam, to Ty, który czytasz moje wypociny. To nauczyciele, policjanci, instruktorzy, przyjaciele, obcy ludzie w sklepie. Z Was wszystkich jestem zbudowana. Nie daj sobie wmówić, że do czegoś doszedłeś sam i otwórz oczy na ludzi dzięki, którym jesteś w tym miejscu, myślisz w ten sposób. Z jednej tylko przyczyny, Ty kształtujesz innych, więc miej tego świadomość. I miej też świadomość tego, że są wokół Ciebie ludzie, którzy zawsze Ci pomogą a jak wydaje Ci się, że nie to napisz do mnie.
5. „Moje kilka złotych i tak nikomu nie pomoże“ – mam błędne myślenie o pomaganiu
Myślałam, że moje ubrania są zużyte i do niczego się nie przydadzą, dopóki pewnego dnia nie postanowiłam oddać ich do domu dziecka. Wtedy zapaliła mi się lampka, że to co dla mnie jest bezwartościowe dla innych może być niezbędne. Zawsze wokół nas są ludzie bardziej potrzebujący niż my. Staramy się o nich nie myśleć, nie zauważać ich w ciągłej pogoni za samorealizacją. Ale oni są, teraz już nie możesz powiedzieć, że nie wiesz. Rozejrzyj się w miejscu, w którym jesteś, ile masz rzeczy, których nie używasz, nie potrzebujesz, znudziły Ci się. Jedną, dwie, cały worek? Oddaj je, gwarantuje Ci, że, oprócz tego, że zrobisz miejsce w szafie, na półkach to poczujesz się najlepiej na świecie. Nie wiesz, komu, gdzie? Napisz do mnie. Jest cała masa organizacji, domów dziecka, domów samopomocy, bezdomnych, potrzebujących – powiem, gdzie to zanieść. Jeżeli jednak nie masz rzeczy materialnych, to masz w sobie na przykład krew. Boisz się igieł? A wiesz jak ludzie potrzebujący krwi boją się śmierci? No właśnie. W każdym mieście jest kilka baz krwiodawstwa. Masz okazję być bohaterem, uratować komuś życie. Pytanie czy chcesz?Ostatnio miałam sytuacje, kiedy po facebooku w grupach filmowych krążył film, w którym rodzice Jasia montażyści prosili o pomoc na leczenie choroby, która w Polsce uznawana jest za nieuleczalną. Można było oddać coś na licytację lub wpłacić pieniądze na konto fundacji. Bez mrugnięcia okiem wpłaciłam drobną sumę. Naprawdę drobną, teraz, kiedy mieszkam sama, mam do opłacenia rachunki, życie i tak dalej, sami wiecie nie jest lekko. Dostałam odpowiedź, że ta mała suma daje nadzieje, że, gdyby każdy wpłacił taką sumę Jasio byłby już za granicą na leczeniu. Dlatego nie ważne jest, ile i jak. Jeżeli otworzysz oczy – zobaczysz, że masz dużo więcej niż inni, a to co masz może ludziom uratować życie, pomóc godnie żyć lub po prostu spowoduje uśmiech. Do dzieła!
Przyznaj się, ile razy Ty popełniłeś samobójstwo? To dość mocne określenie, ale niestety to prawda. Zazdrość niszczy Ciebie od środka. Życzenie innym źle sprowadza na Ciebie cierpienie. Brak wiary w siebie sprawia, że stoisz w miejscu, mimo że masz nogi i możesz biec. Nie dostrzeganie i nie docenianie ludzi, którzy Cię kształtują i pomagają Ci hamuje Twój rozwój. A zamknięcie oczu na potrzebujących odbiera Ci satysfakcję i możliwość zmiany świata. Co masz na swoje usprawiedliwienie?
wchodze tu zeby sie zmotywowac do zabicia a nie zeby tego nie zrobic, nie pzodrwaiam
Autor
🙁 na blogu poświęconym motywacji, ciężko szukać jej do zabicia się. Mogę Ci jakoś pomóc?