Kawa za seks czy seks za kawę? Do mnie czy do ciebie? Na pytanie czy czytasz książki dostaje odpowiedź przestań pier… nie jesteśmy w bibliotece. Jaka naprawdę jest aplikacja tinder?
Tinder to aplikacja na smartfony, którą mogą „cieszyć się” użytkownicy systemów operacyjny android i iOS. Aplikacja powstała we wrześniu 2012 roku i służy do poznawania nowych ludzi. Do dziś jest ona dostępna w 24 językach i cieszy się ogromną popularnością. Tinder łączy się z profilem na facebooku i zbiera z niego podstawowe informacje takie jak: zainteresowania, zdjęcia i wspólnych znajomych, a na podstawie lokalizacji określa położenie geograficzne. Tinder pozwala użytkownikom ustalić w jakiej odległości mają znajdować się potencjalni kandydaci oraz granice ich wieku. Za pomocą dwóch przycisków anonimowo możemy pominąć bądź polubić profile użytkowników. Jeśli osoba ta odwzajemni zainteresowanie można porozmawiać z nią na czacie lub wysłać jej zdjęcie.
Tyle oficjalnie, jak to się sprawdza w praktyce? Przeczytajcie.
Wygląd (nie) ma znaczenia.
To trochę paradoks, ponieważ aby móc z kimś porozmawiać, teoretycznie decydujesz po zdjęciu, ale w praktyce zdjęcia z tindera to tak jak okładki ze znanych czasopism: więcej photoshopa niż rzeczywistości. I tak spotykasz się z Karoliną, która na zdjęciach jest piękną blondynką, o nieskazitelnym uśmiechu i idealnej cerze, a w rzeczywistości okazuje się, że z profilu w aplikacji zgadza się tylko imię, chociaż i to bywa wielką fikcją. A mimo to, okazuje się, że to żaden problem, kilka drinków więcej i przestajesz zauważać różnice, a zaczynasz realizować założony cel.
Im mniej wiesz, tym lepiej.
Cel jest taki, że umawiasz się z ludźmi, z którymi nie masz wspólnych znajomych, jesteś wtedy anonimowy i wszystko odbywa się w obrębie aplikacji. Nie ma zadawania zbędnych pytań czy poruszania sytuacji z przeszłości. Często na samym początku ustalasz zasady gry, wymyślasz sobie kilka zabawnych sytuacji, jedną wzruszającą i parę fikcyjnych faktów. Kto powiedział, że trzeba skończyć szkołę aktorską aby odgrywać różne role? Sprawdź siebie jeszcze dziś na tinderze.
Kawa jest droga.
Choć nie zawsze o kawę się rozchodzi. Dziewczyny stawiają jasne warunki np. ulubiona droga knajpa, następnie meldują się w tej knajpie na facebooku, a wszystko to za niezobowiązujący seks. Bywa też tak, że są to ulubione zabiegi kosmetyczne, wtedy facet na spotkanie musi przynieść kartę podarunkową. Wiem również, że dobrą kartą przetargową jest karnet na basen lub siłownie. W cenie są bony na zakupy w sieciówkach typu: zara, h&m czy sephora. I wilk syty i owca cała. Mężczyzna jest przekonany, że spędzi miły czas, a kobieta dostaje mały prezent. Czy tylko dla mnie to prostytucja?
Yes, I can!
Może masz ochotę na konwersacje po angielsku? Tinder to nowy, prosty i darmowy sposób na zlikwidowanie bariery językowej. Dodatkowo możesz poznać przystojnego i dobrze zbudowanego araba, który sprzedaje kebab w obrębie 5 km. Obcokrajowcy to najlepszy „towar” na tinderowym rynku. Egzotyczny kochanek to dobry sposób na wzbudzenie zazdrości wśród koleżanek. A nóż zaprosi cię na darmową wycieczkę do Egiptu?
A bywa tak i tak.
Jak zawsze bywają wyjątki od reguły. I tutaj takim wyjątkiem jest to, że poznasz naprawdę fajną wartościową osobę, która zostanie twoim przyjacielem i miło spędzicie czas. Znam kilka takich związków, które są już ze sobą parę lat i aplikacje tinder wspominają całkiem pozytywnie.
A może po prostu jest tak, że właśnie w ten sposób to się teraz odbywa? Mam na myśli poznawanie nowych ludzi. A może jest tak, że żyjemy w rzeczywistości z serialu „Seks w wielkim mieście”? Nie ważne gdzie, nie ważne z kim. Moi rodzice nie nadążają za komputerami, ja nie rozumiem sensu nowych aplikacji. Oczywiście mogę ich nie używać. Ale co będzie jeśli doczekam czasów, kiedy rozmowy kwalifikacyjne, imprezy czy warsztaty odbywać się będą jedynie online?
buy generic cialis lyrica medikament cialis 10 mg