Jakie ryby, taki plan.

Czas czytania: 4 minuty

Nigdzie, tak jak na planie zdjęciowym nie poznaje się ludzi. Tam nie tylko walczy się ze swoimi słabościami, wadami i przeciwnościami losu, ale również z cudzymi. Tak ekstremalne zetknięcie się ludzi z różnymi bagażami doświadczeń powoduje często eksplozje emocji. Człowiek podczas każdej realizacji uczy się przede wszystkim pokory, umiejętności słuchania oraz metody porozumienia. Bo wyobraźcie sobie kilkanaście godzin spędzonych na zimnie, w deszczu, często w bardzo trudnych warunkach, z ludźmi, których po pierwsze nie znacie, a po drugie musicie w błyskawicznym czasie znaleźć nić porozumienia. Nigdzie też nie zaobserwujecie tak natychmiastowej chemii między ludźmi, która w warunkach planowych jest najważniejsza, bo to ona sprawia, że plan idzie do przodu, ludzie mają wspólny cel i nawet jeśli są przeciwności (a zawsze są), to w sekundzie pojawia się rozwiązanie. Nie ma bowiem czasu na kłótnie, upartość czy udowadnianie sobie kto ma racje, kiedy łączy nas: „Kochani, musimy to zrobić!”.

IMG_0290Fajne na planie jest również to, że dzięki tej chemii, która działa dobierasz sobie ludzi, z którymi w przyszłości chcesz współpracować i na których bez względu na okoliczności możesz liczyć. Kategoria wpisu to ludzie, a takim właśnie człowiekiem jest Radosław Mazur.


Ekipa z którą współpracowałam przez tydzień przy nagraniu sprawiła, że pracowało mi się komfortowo. Nie mogę jednak narazie zdradzać szczegółów, choć wpis pojawi się na pewno w odpowiednim czasie. Chcę tylko uchylić rąbka tajemnicy o pracy na planie. Tak wiec, operatorzy, chłopcy z Wrocławia byli genialni w swoim fachu. Nie tylko proponowali, ale błyskawicznie dopasowywali się do trudnych warunków i nagłych zwrotów akcji. Dodatkowo byli zgrani i każdy z nich wiedział jaki efekt chcemy uzyskać. To musi być jakaś intuicja planowa, że nagle ludzie rozumieją się bez słów, każdy wie co do niego należy, robiąc to najlepiej jak potrafi. Produkcja to osoby pełne pasji i zaangażowania oraz serca wkładanego w pracę. Mimo drobnych uchybień, które zawsze się zdarzają dali nam odczuć pełną opiekę i komfort na planie. Prowadząca okazała się słuchającą i pełną determinacji kobietą, która nawet w ekstremalnych warunkach daje radę i pokornie współpracuje z całą ekipą. Osobą, która mnie najbardziej wspierała na planie był właśnie Radek, z którym wcześniej już współpracowałam, lecz przy mniej wymagającym projekcie.IMG_0294

Radosław pokazał, że ma nie tylko genialny zmysł organizacyjny, ale i wyczucie miejsca oraz błyskawiczne dostosowanie się do sytuacji. Jego wyobraźnia i kreatywność pomogły zbudować mi format. W dodatku jest człowiekiem pokornym, pomocnym i pełnym zaangażowania. W ciągu tygodnia, naprawdę trudnych zdjęć nigdy mnie nie zawiódł i proponował rozwiązanie na każdy pojawiający się problem. Radosław ma jeszcze jedną zaletę, świetne poczucie humoru, które nieraz rozładowało napięcie na planie. Wspomnę jeszcze tylko o sile spokoju, cierpliwości i rzetelności oraz umiejętności bycia wielozadaniowym. Zawsze sobie powtarzałam, że właśnie takich ludzi chciałabym mieć przy sobie w pracy, tak podobnych do siebie, a jednocześnie tak różnych aby idealnie się uzupełniać.

IMG_0300

Z wielką łatwością przychodzi nam zawsze wytknięcie komuś błędów oraz pokazanie co robi źle. Jednak rzadziej mamy chęć i umiejętność chwalenia. A ja chcę, żeby wszyscy wiedzieli, kiedy mają okazje pracować z kimś naprawdę dobry. Z kimś na kogo mogą liczyć i kto ich nie zawiedzie.

To był naprawdę dobry plan.

IMG_0277

Zrzut ekranu 2015-10-24 o 20.24.57

IMG_0298

IMG_9582

IMG_9742

 

3 520 Wyświetleń
Follow:
Udostępnij:

Komentarzy: 292

  1. A.
    28 października 2015 / 23:32

    „Pokora” nadal jako słowo klucz 🙂
    Na planie wszystko się dzieje intensywniej. Tam czasem godzina jest jak miesiąc w normalnym życiu. I jak później wytłumaczyć ogromne więzi między ludźmi? Bo przecież tak – owszem znam tego człowieka dwa dni ale to były dwa dni zdjęciowe!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *