Zrobiłam teledysk.

Czas czytania: 6 minuty

W czerwcu pracowaliśmy nad teledyskiem Marka Kaliszuka. Miałam przyjemność zajmowania się organizacją produkcji dzięki przyjaźni z Maciejem Michalskim – reżyserem, scenarzystą a prywatnie cudownym człowiekiem. Z Maćkiem bowiem rozumiemy się bez słów, a współpraca jest nie tylko fajną zabawą, ale i świetnym doświadczeniem. O Maćku więcej jeszcze przeczytacie, natomiast wracając do pracy, teledysk dla Marka był wyzwaniem w każdym tego słowa znaczeniu.


Trochę o Marku prywatnie.

Zrzut ekranu 2015-07-05 o 15.16.41

Zdjęcie pochodzi ze strony Marka Kaliszuka www.marekkaliszuk.pl

Przystojny, szarmancki, utalentowany. Tyle wiemy z pierwszych stron gazet i z telewizji. Często jednak zdarza się, że nasza konfrontacja z gwiazdą tego formatu rozczarowuje. Okazuje się, że człowiek, którego darzyliśmy sympatią wcale nie jest taki, jakiego go sobie wyobrażaliśmy. Z Markiem było zupełnie inaczej. To, że jest on utalentowany mogliśmy obserwować w programie „Twoja twarz brzmi znajomo” gdzie wcielał się w różnych artystów. Marek gra również w teatrze, serialach, teledyskach i na dużym ekranie. W rzeczywistości Marek okazuje się być dokładnie taki, jak możecie sobie go wyobrażać. Dodatkowo jest bardzo dobrze wychowany, uprzejmy, miły i całkowicie bezkonfliktowy. Na planie mieliśmy mnóstwo mniejszych lub większych problemów, które nie były dla niego żadną przeszkodą.  Marka ponadto wyróżnia jeszcze jedna rzecz: zdecydowanie wie czego chcę i nie spocznie dopóki tego nie osiągnie. Ma w sobie mnóstwo pozytywnej energii i daleko mu do narzekania na cokolwiek. Z całą stanowczością mogę stwierdzić, że Marek nie jest celebrytą, ale artystą. A przede wszystkim dobrym człowiekiem.


Produkcja teledysku.

IMG_4074_Fotor

Jak już wspominałam teledysk był wyzwaniem. Nie dlatego, że robiliśmy coś po raz pierwszy, ale dlatego, że po drodze spotykały nas nieoczekiwane zwroty akcji, na które zdecydowanie nie byliśmy przygotowani. Realizowaliśmy wizję reżysera Maćka Michalskiego oraz samego Marka. Jeżeli chodzi o trudności, nie było ich wiele, zwłaszcza, że dzięki życzliwym ludziom udało się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Szczególnymi „rekwizytami” były ptaki zeberki i kij golfowy, co dzięki ukochanym znajomym udało się załatwić ekspresowo. Sprzęt na którym pracowaliśmy to kamera SONY F5, którą mieliśmy dzięki niezawodnej firmie FASTMEDIA. Oświetlenie dostaliśmy od firmy FILM ILUMINATION, dzięki Jankowi Kaweckiemu. Marek zorganizował studio SKANDAL, w którym pracują niezwykle pomocni i profesjonalni ludzie, co tworzyło przede wszystkim przyjazne warunki pracy. W teledysku wystąpili profesjonalni i ogromnie utalentowani tancerze, z którymi Marek miał już przyjemność współpracować. Choreografię ułożyła niesamowita Aga Boruta. Kiedy, zobaczyłam ich układ na żywo, myślę, że nie tylko ja byłam pod wrażeniem. Przy montażu oraz na planie pomagał nam sprawdzony i genialny Przemek Partyka, który był ogromnie zaangażowany w pracę, a w dodatku robił wszystko z uśmiechem i dodawał energii, kiedy tylko spadała. Zdjęcia możecie podziwiać dzięki bardzo utalentowanemu Tomkowi Wierzbickiemu. Za scenografię odpowiedzialny był niezwykle wrażliwy na piękno i estetykę Konrad Zduniak. Pomagał w każdy możliwy sposób sprawdzony Maciek Kwiatkowski. Opieką artystyczną kierowała przyjaciółka Marka Izabela Lizewska, która dbała o każdy szczegół. Makijaż wykonały Patrycja Sierzputowska oraz Aneta Nowacka. Nadzór nad kostiumami w teledysku sprawowali Katarzyna Kwiecień, Barbara Kwiecień oraz Pako Lorente Polska ,Rafał Chrapkowicz, Ermando Emilio. Fryzury stworzyła Barbarius – Natalia Nestii Skorupka. Pyszne jedzenie mieliśmy dzięki kochanej Pani Marzence Derkowskiej, którą polecam z cateringiem na wszystkie plany.

IMG_4047_Fotor

Wszystko właściwie układało się idealnie. Do czasu. W trakcie realizacji drugiej partii zdjęć Markowi wypadł dysk, jeżeli ktoś z was kiedyś tego doświadczył to wie, że człowiek nie jest w stanie właściwie się ruszyć. Marek jednak mimo ogromnego bólu zrealizował do końca wszystkie zamierzone wizje. I w efekcie końcowym wszystko się udało.

IMG_4026_Fotor

Tak przy współpracy i zaangażowaniu tych wszystkich osób zrobiliśmy zdjęcia do teledysku. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że kilka dni później okazało się, że materiał przez nas nagrany w drugiej części dnia przestał działać. Taka sytuacja zdarzyła mi się (właściwie nam) pierwszy raz. Pliki nie otwierały się w żadnym programie, a finalnie okazało się, że są uszkodzone. Pamiętam jak się o tym dowiedziałam to serce zaczęło mi szybciej bić i wstrzymałam oddech. Bo cóż robić? Powtarzać zdjęcia, które kosztowały kilkanaście tysięcy czy po prostu zapaść się pod ziemię? Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia. Trzeba było wziąć głęboki oddech i znaleźć rozwiązanie. Na szczęście praca z tak wspaniałymi ludźmi pozwoliła na zupełnie nie odczuwalną powtórkę zdjęć. Do tematu świetnie również podeszła firma FILM ILUMINATION, która z pełnym zrozumieniem jeszcze raz wypożyczyła nam światło.

IMG_4124_Fotor

Sam Marek podszedł do tematu spokojnie i ugodowo, bez względu na swoje zajętości czy stan zdrowotny. I to właściwie przede wszystkim dzięki niemu pracowało się w pełni komfortowo i bez niepotrzebnego stresu. A przecież mógłby właściwie powiedzieć: „Sorry mam to gdzieś, chcę mieć teledysk!” to jednak nie byłoby w jego stylu. Życzę sobie i innym współpracy z takimi ludźmi. Bo pomimo pomyłek w papierach, nieoczekiwanych problemów zdrowotnych i zawodności sprzętu technicznego Marek nigdy nie dał nam odczuć, że coś go przerasta lub jest jakimkolwiek problemem. Wbrew przeciwnie dał nam do zrozumienia, że to nie były problemy, ale wyzwania.

Zrzut ekranu 2015-07-04 o 18.14.08

W efekcie końcowym okazało się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, gdyż powtórzone zdjęcia wprowadziły oryginalne zmiany.


Premiera.

Nadszedł wreszcie ten moment, kiedy zakończył się etap postprodukcji. Montażem zajmował się Maciej Michalski, który z poszczególnych ujęć stworzył jedną spójną całość. Za to również go podziwiam, dlatego, że Maciek najpierw w głowie ma pomysł, o którym potrafi opowiedzieć we wszystkich szczegółach, następnie wie dokładnie gdzie i jak chcę zrobić zdjęcia, a finalnie potrafi to wszystko skleić w całość, opowiadając tym samym historię.

[masterslider id=”7″]

Zdjęcia pochodzą z facebooka studia Skandal , zrobione przez Dariusza Bresa www.dariuszbres.pl

Marek postanowił zorganizować bardzo wystawną premierę teledysku, na którą zaprosił swoich przyjaciół oraz twórców teledysku. Premiera odbyła się w studiu SKANDAL, którego właścicielem jest przemiły i świetnie zorganizowany Robert Wilk. Jak to na premierze był czerwony dywan, paparazzi oraz gwiazdy. Imprezę w brawurowym stylu poprowadziła Katarzyna Skrzynecka, gościem specjalnym był DJ Adamus. Studio było całe wypełnione kolorowymi sukienkami i dopasowanymi garniturami. Bez wątpienia był to dzień Marka, początek jego solowej kariery muzycznej i miejmy nadzieje wejście utworu do rozgłośni radiowych. Zdaniem przewodnim podczas premiery było „I won’t stop” i jestem przekonana, że Marek na pewno się nie zatrzyma.

[masterslider id=”8″]
Zdjęcia pochodzą z facebooka studia Skandal , zrobione przez Dariusza Bresa www.dariuszbres.pl

Cóż, fajnie jest pracować z fajnymi ludźmi, w fajnych okolicznościach, i nawet wtedy, kiedy wszystko się wali warto zobaczyć jak jedni drugich ciągną w górę i powstaje coś, co nie przeminie. A oto efekt:

16 855 Wyświetleń
Follow:
Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *